poniedziałek, 17 grudnia 2012

Nauka pływania

Podczas dzisiejszego przejazdu z Hualfin do Cerrillos w końcu mieliśmy okazję nauczyć się pokonywania przeszkód wodnych! 

Mało uczęszczane argentyńskie drogi często przecinają suche koryta rzeczne, w których rzadko kiedy płynie woda. Dla kilku samochodów na godzinę nie opłaca się budować mostów - suche koryta betonuje się, tak, aby "w razie czego" można było przejechać w poprzek rzeki, łagodnie wjeżdżając i wyjeżdżając. Takie konstrukcje na drodze nazywają się Badenas i do tej pory minęliśmy ich mnóstwo, oznakowanych i nieoznakowanych, w lepszym i gorszym stanie, zawsze jednak suchych (jak cała Pampa).

W prowincji Tucuman było chyba jednak ostatnio dość deszczowo: wszystkie mijane dzisiaj Badenas wymagały od nas przejechania przez płynącą wodę. Było łatwo, gdy woda była czysta, a dno widoczne. Wjeżdżając w błotne potoki niespodzianką była dla nas głębokość, dodatkowo płynąca woda nanosiła na dno piach, kamienie i inne niespodzianki...


2 komentarze:

małgo pisze...

Już widzę kolejne rany na moich łokciach po takiej przeprawie! moje dzielne wandererki!!!

Anonimowy pisze...

Hallo ihr zwei... das ist ja ein super Foto! Haben jetzt gesehen, dass wir nun vor euch auf den Weg nach Norden sind. Zur Zeit in Uspallata. Vielleicht sehen wir uns nochmals...Weihnachten wollen wir in Cafayate oder Umgebung verbringen... Wünschen noch viel Suerte und liebe Grüße Chrissi und Liehrly (die Österreicher auf der Transalp)